Łączenie stylu nowoczesnego z klasycznym, rustykalnego ze skandynawskim, łączenie tekstur i materiałów: błyszczącego z matowym, postarzanego z nowym, czy to dobry pomysł? Zdecydowanie tak. Dzisiejsza aranżacja ma w sobie wszystkiego po trochu i zachwyciła mnie sobą. Całość wnętrza bardzo klimatyczna, lekka, zmysłowa, interesująca, zapraszająca. Pomimo iż niektóre meble są ciężkie i duże to nie przytłaczają przestrzeni. Zabrakło mi trochę koloru, gdyby pojawił się w dodatkach i dekoracjach byłoby weselej 🙂
Nowoczesny świecznik na stylizowanym stole, a do tego krzesła i to różne. Już od jakiegoś czasu obserwuję tendencję do ustawiania różnych krzeseł – uważam to za bardzo dobre rozwiązanie na przełamanie nudy i schematu.
Wszędzie jest dużo metalu i kamienia, obecna paleta barw w odcieniach beżu, szarości i granatu idealnie kontrastuje z ciepłym, lekko żółtym światłem, które daje wyjątkowo miłą atmosferę. I to właśnie oświetlenie najbardziej mi się podoba, a szczególnie spodobały mi się lampy wiszące nad wyspą. Duże, industrialne w rustykalnym wykończeniu pięknie prezentują się na tle kamiennej ścianie i bardzo pasują do nadszarpniętych zębem czasu słupów – a to z pewnością dzięki matowemu wykończeniu, które ma się wrażenie, że jest wręcz atłasowe.