Roos van de Velde

By in
Roos van de Velde

Dzisiaj opowiem Wam o niesamowitej kobiecie, która pięknie urządziła swoje wnętrze – w pełnej harmonii, w zgodzie z naturą. Roos van de Velde jest artystką tworzącą niesamowite przedmioty i jest kobietą, która nigdy nie przestała marzyć. Odnalazła swój własny świat w pracy z porcelaną i w aranżacji własnego domu w jednej z belgijskich prowincji. Roos od wczesnych lat dzieciństwa miała swój własny świat, który był oderwany od rzeczywistości. Była znudzona chodzeniem do szkoły, siedzeniem w ławce i uczeniem się wzorów. W szkole przy monotonnym głosie nauczycieli rysowała swój lekko odrealniony azyl, w którym nie było ludzi, samochodów, ani dużych budynków. Jej świat wyglądał jak chata Robinsona Crusoe na bezludnej wyspie: bujna roślinność, mały dom z bali, kwiaty, zaglądające w okna. Pomyślała o wszystkim, w jej świecie  nawet potrawy były z liści. Te dziecięce szkice, sporządzane potajemnie podczas lekcji są do dziś przechowywane w zakurzonych zakamarkach jej strychu.

Większość z nas miała dziecięce marzenia, które z czasem rozproszyły się pod presją prawdziwego życia, ale nie u Roos de Velde – ona nie porzuciła swoich fantazji. Ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Antwerpii i rozpoczęła swoją przygodę z ceramiką. Chciała odwzorować przyrodę, lecz lepka glina nie pozwalała na odwzorowanie takich form jak delikatne liście uginające się pod naporem wiatru, czy też lekkie kwiaty. Wtedy Roos zwróciła się w kierunku porcelany, która w końcu pozwoliła jej osiągnąć odpowiednią kruchość i delikatność, aby stworzyć naczynia porównywalne do form występujących w naturze. Okazało się, że o takich właśnie formach marzyła nie tylko ona, jej rękodzieła zaczęły być zamawiane przez drogie sklepy i restauracje, które są opisywane w przewodnikach z rekomendacjami Michelin (Guide Michelin).

Pozostając blisko swoich dziecięcych marzeń artystka kupiła gospodarstwo w belgijskiej wsi, co prawda nie jest to bezludna wyspa, ale za to budynek znajduje się w gęsto zarośniętym ogrodzie, dzięki czemu Ros może czuć się, jakby była z dala od cywilizacji. Jej dom urządzony został w bardzo prosty sposób i dzięki temu właśnie jest niesamowity. Niczego specjalnego nie trzeba było tam wymyślać. Zakupiona stodoła zbudowana jest z poobdzieranych ścian oraz grubych i szorstkich belek, a na podłodze znajduje się surowy kamień, którego jest tak dużo jak w wymarzonym domku z jej dzieciństwa. Pozostawało tylko odwzorować charakter obecnej tam natury – w postaci żywych roślin i innych naturalnych materiałów. Roślinność, która otaczała artystkę w jej bajecznym domu to głównie pnące rośliny oplatające różnej wielkości pnie i pniaki oraz wystające konary drzew. Poza kilkoma krzesłami, w domu nie ma mebli, które wykonane byłyby z innego materiału niż drewno. I nie chodzi tu o drewno starannie wykończone, lecz o naturalne z widocznymi sękami i pęknięciami.  Wokół las jak z bajki – lecz to nie on sprawia, że jej dom jest wyjątkowy – dzieje się tak dzięki białym i delikatnym kreacjom wykonanym przez Roos. Marzenia się spełniają – artystka właśnie w nich zamieszkała, rzeźbi swoje kwiaty, rysuje na japońskim papierze, gotuje z tego co rośnie w jej ogrodzie i nie ma cienia wątpliwości, że żyje w tym samym świecie, który pojawił się w głowie podczas nudnych lekcji matematyki.

fot. admagazine

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *