Fantastic Frank...

By in
Fantastic Frank...

Coraz częściej wyszukanie oryginalnych wnętrz zajmuje mi coraz więcej czasu… Niby mamy tak duży dostęp do różnych aranżacji, a jednak jak je przeglądam, to prawie każde z nich ma mnóstwo wspólnych cech, co sprawia, że w rezultacie są one do siebie podobne. Uwielbiam kiedy aranżacja wnętrza mówi nam coś o właścicielach – powtarzam się tutaj, ale naprawdę bardzo rzadko przy projektowaniu wnętrza jego właściciele chcą dodać jakiś ich indywidualny pierwiastek typu: stara, obdarta tablica z dzieciństwa – na przykład – z motylami lub jakaś inna sentymentalna pamiątka. Najczęstszy powód braku umieszczania takich rzeczy to ich wygląd. Ząb czasu często odciska się na sentymentalnych pamiątkach, a to właśnie jest ich cały urok i czar… Dzisiaj zapraszam w podróż  do obejrzenia wnętrza, które mnie zafrapowało właśnie ze względu na takie perełki jak stary klosz na lampie podłogowej, oparta o ścianę czarna tablica, czy też zawieszona na ścianie tablica, która chyba przez nas wszystkich (oczywiście z mojego rocznika minimum ;)) widywana była na lekcjach biologii. W łazience szklane, brązowe butle, które kojarzą mi się z czasami, gdzie w sklepikach kupowało się cukierki przechowywane właśnie w dużych, szklanych słojach (to oczywiście wiem z filmów, gdyż za moich dziecięcych czasów już tak nie było). Nie wspomnę już o pięknych gitarach zawieszonych nad równie piękną komodą. Kuchnia w surowych szarościach  to wisienka na torcie… Smaczna i do zjedzenia. Gorąco zachęcam wszystkich miłośników wnętrz z duszą do umieszczania w nich pamiątek oraz ważnych dla nas rzeczy, choć pokrytych patyną czasu. W końcu to nasze wnętrza, azyle, jaskinie i miejsca, w których mamy czuć się najlepiej 🙂

6575143_original6575598_original6577511_original6576518_original6577051_original6577343_original6577718_original

foto: http://www.fantasticfrank.se

Leave a reply